74 jeźdźców, 187 koni, które 504 razy wyjeżdżały na parkur, 15 konkursów, z tego 5 zaliczanych do światowego rankingu, w puli nagród blisko milion złotych, do tego 7 dodatkowych, atrakcyjnych pokazów oraz liczne stoiska handlowe, blisko 5 tysięcy kibiców i 500 gości w strefie VIP - tak w statystyczny sposób można podsumować 4Foulee CSI4 Poznań 2019, międzynarodowe zawody i pokazy jeździeckie.

Tradycja rozgrywania imprez jeździeckich na Hipodromie Wola w Poznaniu sięga XX-lecia międzywojennego. Jako zawody międzynarodowe w skokach CSI4* Poznań, Klub Sportowy Jumping Events organizuje je od roku 2013. Jednak ta edycja była wyjątkowa, bo zainaugurowała nową markę - 4Foulee.

Jeszcze lepsze przygotowanie, a do tego fantastyczna, zarówno dla uczestników, jak i dla publiczności pogoda, sprawiły, że inauguracja marki wypadła bardzo okazale, zarówno od strony sportowej, jak i widowiskowej tego przedsięwzięcia. Główny konkurs - Grand Prix o Puchar Prezydenta Miasta Poznania i nagrodę mecenasa zawodów Romana Roszkiewicza (pula nagród 100 tys. euro) zgromadził na starcie 43 pary. Parkur kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Tokio był wymagający zarówno ze względu na obowiązkową wysokość przeszkód (do 160 cm) jak i trudną trasę. Do mety bez punktów karnych dojechało 10 par, w tym aż 4 z Polski: Jarosław Skrzyczyński na Jerico, Wojciech Wojcianiec na Chintablue, Maksymilian Wechta na London 32 oraz Hubert Kierznowski na Lanoso. W rozgrywce najlepszy okazał się reprezentant Łotwy Kristaps Neretnieks na Moon Ray. 

- Nie miałem żadnego planu na rozgrywkę, ponieważ jechałem pierwszy i nie miałem możliwości obejrzenia przejazdów innych zawodników, więc jedyne, co mogłem zrobić, to podjąć ryzyko i pojechać tak szybko, jak to tylko możliwe. Dzisiaj szczęście było po naszej stronie - powiedział Kristaps Neretnieks.

Drugie miejsce zajął Efe Siyahi z Turcji na Call Me Princess, a trzecie Juan Carlos Garcia reprezentujący Włochy na Cocodrillo. Najlepszy wynik z Polaków uzyskał Jarosław Skrzyczyński, który zajął miejsce czwarte.

Drugim, pod względem wartości sportowej i liczby punktów rankingowych możliwych do zdobycia, był piątkowy konkurs o honorową nagrodę Patronów Poznania Św. Piotra i Pawła. Wygrał go reprezentant Turcji, Omer Karaevli.

- Jestem bardzo szczęśliwy. Mój koń zaprezentował świetną formę, a w rozgrywce był czujny na każdy mój sygnał i wszystko wyszło tak, jak powinno – powiedział Omer Karaevli. Już pierwszego dnia rano, po zwycięstwie w pierwszym konkursie zawodów, Omer powiedział, że chce tu wygrać trzy konkursy. Cel osiągnął już pierwszego dnia, a w sumie na zawodach w Poznaniu triumfował aż 6 razy. Świetnie w tym konkursie spisali się Polacy: Andrzej Opłatek na Stalando 2, który zajął miejsce trzecie, a także Wojciech Wojcianiec na Chintablue, który był czwarty.

Nie mniej emocji przyniósł sobotni główny konkurs, Memoriał Macieja Frankiewicza. Parkur finałowej rywalizacji był bardzo szybki, więc zawodnicy byli zmuszeni do podejmowania ryzyka. Tym razem szczęście było po stronie zwycięzcy Grand Prix Poznania z 2017 roku, Juana Carlosa Garcii, reprezentanta Włoch.

- Jak zobaczyłem przejazdy pierwszych trzech zawodników w drugim nawrocie, to wiedziałem, że muszę być naprawdę szybki, żeby zwyciężyć. Parkury były dziś bardzo techniczne, ale też ciekawe. To jedne z moich ulubionych zawodów w Europie. Bardzo dobre podłoże, tradycyjna trawa i trybuna sprawiają, że klimat jest tu niepowtarzalny i dlatego lubię tu wracać – powiedział Juan Carlos Garcia.

Nie tylko pochodzący z Kolumbii reprezentant Włoch Juan Carlos Garcia, brązowy medalista ME w skokach i WKKW komplementował zawody i przygotowanie hipodromu.

Dirk Demeersman, czwarty w Igrzyskach Olimpijskich w Atenach i trzeci z ekipą Belgii na Mistrzostwach Świata w Kentucky, posunął się nawet do stwierdzenia, że Hipodrom Wola ma jedną z najlepszych trawiastych nawierzchni na świecie. I rzeczywiście, wobec dominujących w tej chwili sztucznych, piaskowych nawierzchni, zielona murawa i wypełniona po brzegi kibicami przedwojenna, wyścigowa trybuna sprawiają, że 4FOLEE ma unikatowy charakter.

Kibice z zacięciem oglądali zmagania, zwłaszcza że mieli okazję dopingować dobrze spisujących się na tych zawodach Polaków. Odgrywali one znaczące role we wszystkich trzech najważniejszych konkursach zawodów, do tego trzykrotnie wpisywali się na listę zwycięzców: Andrzej Opłatek na El Campie w zaliczanym do światowego rankingu konkursie o nagrodę Wielkopolski, Aleksandra Kierznowska na koniu Dior w kategorii U25 i Łukasz Wasilewski na koniu Wavantos VD Renvillehoeve w konkursie CSI1* 130 cm.

Podziw wzbudzały liczne pokazy, a absolutnym hitem okazały kozackie przedstawienie grupy kaskaderskiej Pawła Apolinarskiego oraz występ dzieci w wieku od 6 do dziesięciu lat w przebieranej kucykowi zabawie zwanej z angielskiego Pony Games. Już teraz organizatorzy zapraszają na kolejną edycję swoich zawodów i drugą odsłonę 4Foulee Poznań, która za rok odbędzie się na Hipodromie Wola w Poznaniu.