Zawody na Hipodromie Wola w Poznaniu w konkursach czterogwiazdkowych (na poziomie od 140-160 cm) zgromadziły na starcie 60 zawodników z 20 krajów na 140 koniach. Stawkę uzupełniło ponad 80 par startujących w CSI1* i CSI dla młodych koni. W Poznaniu kibice mogli podziwiać zawodników światowej klasy, jak chociażby Włochów: Emilio Bicocchi, który w zeszłym roku był czwarty w Grand Prix Spruce Meadows czy mistrzyni tego kraju Giulię Martinengo-Marquet.
Kiedy w 2013 roku po raz pierwszy w Poznaniu i w Polsce odbyły się zawody tak wysokiej rangi ich pomysłodawca i mecenas pan Roman Roszkiewicz za cel stawiał sobie podniesienie poziomu w skokach przez przeszkody w Polsce. Wtedy Polacy byli tłem dla zagranicznych gwiazd. Cieszy że w tym roku nasi skoczkowie w z zagranicznymi gośćmi walczyli jak równy z równym i zgarnęli sporą cześć niemałych premii finansowych (340 tysięcy z puli 950 tysięcy). We wszystkich czterech klasach zaliczanych do światowego rankingu Polacy plasowali się w czołówce. W najważniejszym konkursie zawodów, Grand Prix z do rozgrywki dostało się 6 z 36 startujących par. W tym gronie było aż dwóch Polaków. Wygrała urodzona we Francji Czeszka, Emma Augier De Moussac, dla której było to pierwsze w karierze zwycięstwo na zawodach tak wysokiej rangi.
„Moim planem było pojechać rozgrywkę bezbłędnie i dość szybko, aby wywrzeć presję na rywalach. Jestem bardzo szczęśliwa, bo kilkukrotnie byłam druga, a teraz w końcu udało się wygrać. Jestem po raz pierwszy w Poznaniu. Trawiasty hipodrom jest bardzo piękny i do tego doskonały do jazdy, stąd konie skakały bardzo dobrze. To wielka przyjemność być tutaj” powiedziała Emma tuż po zakończeniu startu.
Jednak największą radość poznańskim kibicom sprawił Andrzej Opłatek na co dzień zawodnik wielkopolskiego klubu HEAA Turek, który zajął drugie miejsce. To jak dotąd najlepsza w historii pozycja Polaka w konkursie rankingowym grupy B, gdzie zwycięzca dostaje aż 100 punktów (Andrzej zdobył ich 80). Do tego, sukces ten osiągnął na wyhodowanym w Polsce - w SK Prudnik - El Campie.
„Atmosfera jest tu wyjątkowa, organizacja z roku na rok coraz lepsza. Zawsze z fajną energią tu powracam” – powiedział mistrz Polski Młodych Jeźdźców Andrzej Opłatek.
„Grand Prix było bardzo trudne co było widać po przejazdach. Bardzo lubię te zawody, bardzo lubię tu wracać. Parkury są wymagające więc warto przyjeżdżać tu po naukę” to z kolei słowa Wojciecha Wojciańca, który na koniu Chintablue w Grand Prix był czwarty, a do tego w sobotę na Naccord Melloni zajął drugie miejsce w konkursie o Wielką Nagrodę Wielkopolski. Razem w Poznaniu Wojcianiec zdobył aż 150 punktów do światowego rankingu.
Niewiele gorszy w tym zakresie był Jarosław Skrzyczyński (KJ Agro-Handel Śrem), który tych punktów zdobył 120. Mistrz Polski w wielkim stylu wygrał piątkowy konkurs o nagrodę patronów Miasta Piotra i Pawła - 155 cm (80 punktów za pierwsze miejsce).
Kibice, których przez cztery dni przewinęło się ponad 5 tysięcy, mogli cieszyć się nie tylko kunsztem jazdy najlepszych jeźdźców z całego świata i sukcesami Polaków. Nie zabrakło pokazów a furorę zrobił Pierre Fleury - człowiek żyjący w symbiozie z końmi. To znakomity artysta z Francji, uprawiający woltyżerkę trener, czasami kaskader, jest samoukiem, który oddaje się bez reszty swoim towarzyszom spektaklu, rozumiejąc ich świetnie i obdarzając ogromnym zaufaniem. Jego miłość do koni zaczęła się już w dzieciństwie: „Zacząłem dosiadać koni w wieku 4 lat, w mojej rodzinie pasjonowano się skokami przez przeszkody. Kiedy byłem młody, mój ojciec nabył 2 konie rasy Highland do zaprzęgu - trzylatki Nessy i Nelson miały stanowił parę”. Pierre rozpoczął pracę i nawiązał z nimi szczególną więź. Nie miał profesjonalnego trenera - wszystkiego nauczył się sam, stawiając sobie wyzwania i pozostając zawsze blisko swoich towarzyszy. To co ze swoimi ośmioma końmi zaprezentował na Hipodromie Wola na długo pozostanie w pamięci poznaniaków.
I jeszcze na koniec warto się pochwaliś listem od TVP Sport:
"Transmisja z Grand Prix CSI4* Poznań 2018 miała najwyższe w historii TVP Sport wyniki oglądalności jeżeli chodzi o transmisje z jakichkolwiek zawodów jeździeckich z przeszłości. W szczytowym momencie transmisję oglądało ponad 164 tysiące widzów. To bardzo wysoki wynik...również jeżeli chodzi o średnią dla całej transmisji 111 439. To bardzo dobrze rokuje dla jeździectwa jeżeli chodzi o możliwość obecności na antenie telewizyjnej w przyszłości, ..... a na pewno będzie wspaniałym argumentem dla CSI4* Poznań w przypadku chęci dalszej współpracy z TVP Sport."